Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kazał się zameldować u wydawcy „Worlda” w City.
— Mr, Hobson — rzekł — oto moja legitymacja. Jestem funkcjonarjuszem agencji Pinkertona i proszę uprzejmie o łaskawą pomoc pańską w sprawie porwanego dziecka Mackeena. Zdaje mi się, że jestem na tropie sprawców i radbym wiedzieć w jakich banknotach wypłacił pan Mackeenowi pieniądze, które stanowiły okup.
— Nie tak prędko, mój panie! — oświadczył Mr. Hobson — jeśli mam uczynić tę przysługę, chcę wprzód wiedzieć, co będzie miał z tego nasz dziennik. Czy godzisz się pan, na wypadek powodzenia i schwytania łotrzyków, dać pierwszą wiadomość o tem „Worldowi?"
— Tak jest, Mr, Hobson! Daję słowo honoru, że jeśli mi się poszczęści, wszystko co będę wiedział, powiem panu i nikomu innemu przedtem.
— Dobrze! W takim razie jestem do dyspozycji! — oświadczył Mr. Hobson. — Wiedz pan tedy, że składkowe pieniądze, które u nas zdeponowano, wypłaciliśmy do rąk Mr. Mackeena w pięciuset nowiuteńkich studolarówkach, Nie-