Strona:Hugo Bettauer - Trzy godziny małżeństwa.djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w samym Centralparku, gdzie raczą hasać także dzieci świętobliwych miljonerów.
Sensację doprowadził do zenitu fakt, że jakiś djabeł w ludzkiej postaci ośmielił targnąć się właśnie na dziecko odznaczone nagrodą piękności.
Rzecz miała przebieg następujący. Przy Weststreet 73, w pobliżu Columbus Avenue mieszkała, w jednym z nieuniknionych domów czynszowych czcigodna rodzina Mackeen, z trzyletnią córeczką imieniem Cissy. Mała Cissy była bardzo piękna, tak piękna, że przyznano jej pierwszą nagrodę wielkiego „Beauty - Contest", podczas uroczystego obchodu w Brontparku, jaki przed dwoma tygodniami dla członków swoich „Klub Prawdziwych Przyjaciół" urządził.
Portret dziewczynki, wielkości niemal naturalnej zamieściły wszystkie pisma nowojorskie, co wywołało niejedno westchnienie owych dam światowych, które nie chcą mieć dzieci, bowiem to psuje figurę i sprawia kłopoty. Istotnie, niebiesko-oka i złotowłosa Cissy była zachwycająca.
Pewnego, majowego dnia, gdy słońce prażyło potężnie, udała się przed południem pani Mac-