Strona:Historya Stefana na Czarncy Czarnieckiego.pdf/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stali niegodnymi miłosierdzia, odrzuciwszy tyle razy oświadczoną sobie łaskawość. Przymuszeni więc byli spuścić się na wolą zwycięzcy i wydać trzynastu przywódźców, których Czarniecki, aby dał dowód ludzkości, nie ukarał śmiercią, ale ich oddał Teterze.
Zdobycz która się dostała naszym mniejsza była nad spodziewanie, ponieważ większą część pochłonął ogień, i mieszkańcy przez zazdrość aby ich majątek nie dostał się zwycięzcy, wrzucali w studnie i kloaki cokolwiek mieli najbogatszego. Trzydzieści chorągwi pozostałych od ognia znaleziono w mieście, między któremi dwie były moskiewskie z napisem imienia cara; oprócz tego harmat większych i mniejszych czterdzieści, tudzież tyle prochu, kul, i innych opatrzeń wojennych, ileby wystarczyć mogło na rok cały w oblężeniu będącym. Rozkazano za karę mieszkańcom, aby się złożyli na podarunek pieniężny dla sułtanów tatarskich. Zdjęte dzwony których używano za hasło do ściągania buntowników. Konie zabite podczas oblężenia nakazano zapłacić. Chorągwie przez dalszy przeciąg wojny trzymające straż w mieście kosztem swoim żywić. Tym sposobem poskromiwszy Stawiszczanów Czarniecki, dnia dwudziestego listopada 1664, wojska nasze rozstawił na stanowiska zimowe, wysławszy kilku do króla z doniesieniem o czynnościach swoich, tudzież na sejm warszawski, który miał się odprawiać dnia dziewiętnastego lutego następującego roku 1665.
Całą jednak zimę przepędzili wodzowie w ustawicznem nagabaniu od Kozaków i pospólstwa, które się kupiło skoro tylko pokazał się jaki dowódzca. Wojska nasze będące na stanowiskach, chociaż w karności trzymane od Czarnieckiego, że jednak domagały się przyzwoitych wygód, były ciężarem dla ludu, który zakosztowawszy swobody pod buntem Chmielnickiego, wszelką podległość poczytał za jarzmo niewoli. Wrodzona niechęć ku imieniowi polskiemu, czyli raczej wpojona nienawiść od dzieciństwa, z przyczyny okrutnego postępowania sobie naszych, pobudzała zawsze do buntu dzikie i zabobonne pospólstwo. Ledwie bowiem Czarniecki odstąpił od Stawiszczów, gdy odebrał wiadomość o nowym bun-