Strona:Henryk Szuman - O społeczeństwie poznańskiem.pdf/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się za obcego na własnej ziemi i nie będzie usuwał się od spraw publicznych. Pamiętać winniśmy o tem, że od rozwoju stanu średniego i ludu zależy przyszłość nasza.
Niechaj zginie raz zmora dusząca naszę intelligencyą, nadziana dogmatem i kastowością, w środku kryjącą zgniliznę moralną i samolubstwo, z wierzchu pokryta kosztownym płaszczem patryotyzmu i świętości! Niechaj ten postęp tak długo poniewierany, deptany, kryjący się gdzieś po kątach, chociaż do panowania zrodzony, podniesienie raz głowę i rozwieje, jak słońce poranne mgły rozprasza, te szeroko zaległe nad nami tumany obskurantyzmu, zacofania i obłudy! Niechaj znajdzie sobie ujście w niezależnym organie prasy, popierającym interes ogółu nie warstwy społecznej albo własny. Jeżeli każdy grzech, popełniony w obec społeczeństwa, będzie wytknięty bez ogródki i bez względu na osobistość, jeżeli te osłonki przejrzyste, kryjące wyzysk sprawy narodowej na korzyść własnej kieszeni będą zdzierane bez litości, to wówczas i nasza opinia publiczna podniesie się ze swego upadku. Dajmy młodzieży naszej zarówno męzkiej jak żeńskiej w rękę książkę ekonomji społecznej, aby dowiedziała się, że podstawą wartości życiowych nie są herby i tytuły, ale praca. A gdy wśród takich odmiennych warunków i zdrowszej atmosfery wyrośnie nasze młode pokolenie, wówczas zniknie samo przez się owo wstrętne pełzanie i płaszczenie się przed pospolitością dla marnego grosza lub jeszcze marniejszego tytuły. Zamiast pyłem średniowiecznym okrytych rycerzy naszego chwiejącego się sztandaru, który podmuch czasów nowożytnych drze na kawały, wstaną ludzie nowi, co nie zawachają się zdeptać i połamać starych ideałów przeszłości, drogich nam jeszcze siłą przyzwyczajenia, gdy stają się więzami, krępującemi rozwój i przyszłość społeczeństwa. — Jeżeli ginąć nie mamy, musimy połączyć nasze siły. Chłop czy szlachcic, wielki przemysłowiec czy arystokrata, ksiądz czy mieszczanin, my nie pytamy o to. Jeżeli przekłada światło nad ciemnotę, wolność nad uciemiężenie, postęp nad cofanie się — on nasz! I pamiętamy o tem, bo nam nic zapominać nie wolno, że urodziliśmy się wprzód Polakami, a potem dopiero kościół wziął nas na łono swoje. I pamiętamy, że to matka czuła dla swych dzieci, ale nie zapominająca