Strona:Henryk Sienkiewicz - Wspomnienia sierżanta Legji Cudzoziemskiej.djvu/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

prowadzano także różne oszczędności, na które żołnierz szemrał niekiedy, ale które były nieodzowne po takiej dezorganizacji armji, jaka się wkradła po r. 1870.
Legjon jest umundurowany tak samo, jak cała piechota, a więc: mundur ciemno-granatowy, guziki błyszczące we dwa rzędy, wypustki i kołnierz czerwone, pantalony czerwone, szynel niebieski, kepi czerwone z niebieskim lampasem. Szlify: wierzchy zielone, a frendzle czerwone; trzewiki płytkie, na wierzch kamasze białe na lato, w zimie skórzane. Piechota francuska ma na kepi i guzikach numer właściwego pułku, legjon zaś — gwiazdkę.
Pożywienie żołnierza dobre i dostateczne: rano kawa czarna, o godz. IO-tej zupa, mięso i jarzyna, o 4-tej po południu toż samo. W garnizonach, gdzie służba jest cięższa, lub w marszach dostaje każdy także ¼ litra dobrego wina, a niekiedy i koniak. Chleb dają doskonały, tylko dla tych, co mają dobry apetyt, nieco za mało, bo tylko I V3 funta naszej wagi dziennie.
Żołd jest bajecznie mały, bo zaledwie 7 centymów dziennie. Utarł się ten zwyczaj we Francji, że żołnierzowi nawet najbiedniejsza rodzina kilka franków miesięcznie przysyła.
Służba moja w legjonie z początku była przykra. Nie miałem tutaj żadnej protekcji,