Strona:Henryk Sienkiewicz - Wiry 01.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   264   —

ale ze względu na panią Krzycką został na noc, a ponieważ był utrudzony bardzo, udał się do pokoju Grońskiego i usnął zaraz. Panie podzieliły między sobą pracę w ten sposób, że obie siostry miały czuwać nad panią Krzycką, która po chwilowem podnieceniu zapadła ciężko na bicie serca i duszność — panna Anney zaś, na spółkę z Grońskim, podjęła się spędzić noc przy rannym.