Strona:Henryk Sienkiewicz - Publicystyka tom V.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przedmioty nie powinny wyskakiwać tak, jakby chciały z płótna wyskoczyć, choćby te przedmioty były z natury białe i, jako takie, głównie na sobie skupiały promienie. Drugą wadą w tym obrazie jest, że refleksy księżycowe na białych przedmiotach, a mianowicie na koszuli mołodycy biorącej wodę u studni, odbijają się zbyt biało. Refleksy takie sprawiają na oku wrażenie barwy zielonawej, której zupełnie brak w obrazie p. Masłowskiego. Zresztą obraz posiada bardzo wiele przymiotów, mimo iż na tem polu artysta spotyka się z Chełmońskim. Step jego jest stepem, a ten futor z okienkiem połyskującem wśród ciemności, ta noc cicha i wyiskrzone niebo sprawiają prawdziwe wrażenie. Jest w poczuciu tego pewna dusza ukraińska, a w malowaniu jakaś śmiałość, która zbliża się do oryginalności.
O innych obrazach, mianowicie o wielkich płótnach religijnych F. Krudowskiego, wypowiedzieliśmy już dawniej zdanie, — obecnie więc poprzestaniemy tylko na uwadze, że dwa mniejsze umieszczone są w niegodziwem świetle, szczególniej najlepszy z trzech obrazów, przedstawiający powrót z Golgoty.
Zaletami technicznemi i sumiennością odznacza się Przyjęcie do konwiktu Maszyńskiego. Artysta ten widocznie uczył się i studiował bardzo wiele.

362.

Czasopismo Lumir, które poprzednio umieściło przekład Janka muzykanta Henryka Sienkiewicza (Litwosa), niedawno dało czytelnikom tegoż au-