Strona:Henryk Nagiel - Sęp.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nic pozytywnego. Jakkolwiekbądź, chociaż zdawało się tem bardziej nieprawdopodobnem, ażeby tego rodzaju człowiek, znając położenie chłopca, pożyczał mu pieniądze, sędzia posłał mu wezwanie, jako świadkowi...
Tymczasem zaszedł wypadek, który z gruntu zmienił położenie sprawy.
O dwunastej wysłaną została do pana Onufrego awizacja, nakazująca mu stawienie się nazajutrz o 10-ej rano. — O pierwszej przybył do kancelaryi sędziego strażnik z papierem z powiatu, z dwojgiem ludzi. Byli to żyd karczmarz i komornica z Rogowa...
Po przeczytaniu papieru, sędzia czemprędzej pospieszył zbadać przybyłych. Objaśnili oni, że przed dwoma dniami w ich obecności niejaki Wawrzek Kobuz, zamieszkały w sąsiedniej wiosce chwalił się po pijanemu, że w nocy, kiedy spełniono zbrodnię, widział w okolicach probostwa skradającego się po ciemku człowieka i że tym człowiekiem był.... księży wychowanek. Ten Wawrzek Kobuz był to zresztą znany próżniak i pijak, już parę razy sądownie karany. Ponieważ chwalił się, że nie ma wcale zamiaru pójść do sędziego z językiem („boć poco kogo zasypywać?“ mówił po pijanemu), przeto świadkowie jego pijackich zwierzeń, Jankiel i komornica pospieszyli zawiadomić o tem strażnika, strażnik doniósł do powiatu, a powiat odesłał ich do sędziego...
Było to nader ważne zeznanie.
Na pytania sędziego, Jankiel i Komornica objaśnili, iż ze słów Kobuza wypadało, że mogło to być między czwartą a piątą w nocy...