Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/709

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 705 —

skał się o nią... Miniatura pękła i części jej weszły w ciało. Ztąd upływ krwi. Co do sprawczyni napadu, zdaje się, że jest ona obłąkaną... Uwięziono ją.
Wyjaśnienie to było jak najbardziej zadawalniające dla wszystkich, oprócz Jadwigi.
Fala krwi uderzyła jej na twarz.
Miniatura kobiety.... co za kobiety? I oko jej pałało ogniem, gdy stawiała sobie to pytanie. Miłość jej, o ile szło o jej uświadomienie się, była niedawnej daty.... Ale gdy już raz była, wynikała z niej odrazu — zazdrość....
— Co to za kobieta? — pytała sama siebie Jadwiga i uczuwała ostry ból w sercu.
I zagryzła wargi — i w dziwnie twardy wyraz ściągały się rysy jej twarzy.
Robbins ciągnął dalej:
— Tymczasem zmuszony jestem prosić pannę Ślaską o pofatygowanie się ze mną.... Zbyt ważną mamy chwilę i sprawę, ażebyśmy pomimo zamętu żywiołów — wskazał na okna, po za któremi krzyżowały się ognie błyskawic — pomimo tego fatalnego epizodu, który na chwilę zamącił nasz spokój wewnętrzny, mieli rzecz odkładać.... Czy pani objaśniła pannie Ślaskiej, o co idzie? — zapytał, składając ukłon miss Hunter.
— W paru słowach.
— Ja to dopełnię — rzekł i podał rękę