Strona:Helena Zborowska - W niewoli u Mahdiego czyli Bitwa pod Omdurmanem.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pod wpływem tych słów z twarzy derwisza znikł wyraz pogardy i niechęci; otworzył drzwi szerzej i rzekł uroczyście:
— Wszyscyśmy tutaj synowie nędzy i prochu. Po śmierci dopiero prawdziwi wierni dostaną się do raju, podczas kiedy niewierni piekło otrzymać muszą. Ponieważ jednak jesteśmy na ziemi, przeto pamiętajcie, że Nuradyn was obroni, bo taką jest wola Allaha. Wejdźcie, niewierni, pod dach Nuradyna i bądźcie pozdrowieni.
— A co mam zrobić z końmi? — zapytał nieśmiało Jussuf. — W dolinie mgła i rosa, a przy tem i ludzie Ibrahima kręcą się tam wszędzie.
— Wprowadź jej do drugiej groty, rozkazał derwisz, — tam im będzie ciepło. iwygodnie, a przytem nikt ich nie zobaczy
Boczne drzwi prowadziły z głównej do sąsiedniej równie obszernej groty, której chłodne i zupełnie świeże powietrze wskazywało, że musiała ona mieć jeszcze inną łączność ze światem zewnętrznym.