Strona:Helena Zborowska - W niewoli u Mahdiego czyli Bitwa pod Omdurmanem.pdf/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

znużenie wzięło górę i powieki zamknęły mu się same.
W całym obozie panowała cisza, przerywana tylko od czasu do czasu dalekim wyciem szakala, któremu odpowiadało mruczenie drzemiących również psów.
Bonnet spał może ze dwie godziny, gdy nagle zbudziło go dotknięcie czyjejś ręki. Porwał się zaniepokojony i przy słabym świetle dogasającego ogniska ujrzał jedną z egipskich tancerek, przytuloną do pnia drzewa, pod którym spoczywał.
— Kto jesteś? — zapytał zdumiony.
— Cicho, — odrzekła, kładąc palec na usta, — jeżeli zbudzisz kogo — zginęłam. Jestem przyjaciółką twoją sidi, gdyż wiem, że jesteś przyjacielem i szukasz moich współziomków, egipcjan. Posłuchaj mnie uważnie.
Szeik Ibrahim ma zamiar zamordować was jutro rano. Twoją głowę chce odesłać Abdul-Ahiemu, aby otrzymać obiecaną nagrodę. Największy apetyt wzbudzają w nim wasze karabiny. Nie chcąc gwałcić praw gościnności wysłał