Strona:Helena Zborowska - W niewoli u Mahdiego czyli Bitwa pod Omdurmanem.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Uratował więc życie swoje, ale po to tylko, aby wpaść w ręce arabów plemienia Aufar, którzy dumni ze zdobyczy, wysłali go natychmiast do Omdurmanu.
Piekarczyk zajął razem z Bonnetem jego chatkę. Pomimo wszystko, życie obu więźniów było tak ciężkie, że prawdopodobnie padliby ofiarą nędzy i wszelkiego rodzaju niewygód, gdyby nie przyjaźń Jussufa, bratanka Saleha, który pomimo straży umiał się porozumiewać z więźniami i dostarczać im pożywienia, którego więźniom wogóle skąpiono bardzo, tak, iż jak muchy padali.


∗                    ∗

W pięć lat po opowiedzianych przez nas wypadkach, w małej, nawpół zapadłej w ziemię chatce, siedziało dwóch ludzi. Twarze ich wychudłe blade były niezdrową bladością więzienną, zamglone oczy patrzyły z jakąś ponurą obojętnością na całą nędzę otoczenia i na brudne łachmany, zaledwie pokrywające nagość ich ciała.