Strona:Helena Zborowska - W niewoli u Mahdiego czyli Bitwa pod Omdurmanem.pdf/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wiedzieli jednak o tem tylko najbliżsi, gdyż w tłumach utrzymywano przekonanie, iż nareszcie, pochwycono jednego ze znienawidzonych wrogów. Jakaś nawet sfanatyzowana murzynka z plemienia Ginka dostała się w przebraniu męskim do Sajeru i przez całą noc krążyła wkoło chaty Bonneta, krzycząc mu nad samym prawie uchem:
— „Allah uha akbar, aala el Kafer!“ (Bóg jest wielki, on karze niewiernych).
W 1893 roku Bonnet otrzymał towarzysza niedoli. Był to młody czech czeladnik piekarski, który pracował u jakiegoś greka w Halzie.
Pewnego dnia pod wpływem kilku zbytecznych szklanek wina piekarczyk porzucił swojego greka, opuścił miasto i ze skrzypkami pod pachą udał się do Snakinu szukać szczęścia.
Byłby zginął w pustyni z głodu i z pragnienia, gdyby jakiś cudowny instynkt nie pchnął go był na drogę prowadzącą do Nilu.