Strona:Helena Mniszek - Pluton i Persefona.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

NIMFY (figlarnie)
Zbyt skromne, dla ciebie, Plutonie wspaniały! Choćbyśmy ci wszystkie swe czary oddały, jeszcze za mało, by Cię oczarować.
PLUTON (jak wyżej).
Czy sądzicie, że jestem tak zimny, czy wybredny?...
HEFAJSTOS (do Minosa).
Zapomniał o sprawie! Bo też wabne bestyjki!
MINOS.
Nie tyle, by go porwać. On się wnet ocknie.
NIMFA I (zalotnie).
I jedno i drugie to zaleta, Panie,
to jest twój wdzięk duży.
Zaprawdę, uroku wiele będzie w owej kruży,
z której ty rozkosz pić zechcesz.
PLUTON (rozbawiony i jakby zaskoczony).
Jesteście uprzejme, miłe bogineczki, zbyt dla mnie łaskawe!
NIMFA I (wdzięcznie).
Tylko sprawiedliwe, o rajodawco i duchów władyko!

(Meduza wydaje wizg okropny, skowyczący jakiś, potworny, na który Nimfy wstrząsają się. Pluton przypomina sobie nagle).