— Nie mateczko, ujrzałam go, gdy siadał do powozu, był blady... niebywale, straszny!
Dzień dłużył się niepomiernie, cesarz nie opuszczał biurka w swoim gabinecie. Cesarzowa zaś dowiedziała się, że książę Roger wyjechał powtórnie do Erderlingu, nie widząc się nawet z żoną i córką. Towarzyszyli mu jeden z książąt krwi i margrabia Horcz, serdeczni jego przyjaciele. Wieczorem Gizella udała się do Ottokara, chcąc ostatecznie rozwiązać męczącą ją zagadkę rannej, poufnej konferencji ojca z synem. Cesarz spojrzał na nią zgryźliwie, jakby niechętnie, opuszczając zaraz oczy, i rzekł tonem, który zaczął ją zdumiewać:
— Roger jest jak w obłędzie, traci nawet poczucie przyzwoitości. Słyszałaś sama, jak ciężko obraził posła watykańskiego. Rozwód Rogera to absurd. Murę Zuczary trzeba mu wybić z głowy, choćby środkami radykalnemi, gdy żadne perswazje nie odnoszą skutku.
— Ottokarze, on jednak kocha tę dziewczynę i zdolny jest w imię miłości popełnić najstraszniejsze szaleństwo.
— A niech się zabije nawet! On chce się z nią żenić, Gizello, zastanów się! — wybuchnął jakimś rozpaczliwym tonem.
— Ożenić się nie będzie mógł, wiesz o tem. Przecierpi i ochłonie. Uniosła go natura zapalna. Obecnie jednak w stosunkach z Murą niepodobieństwem jest mu czynić przeszkody.
— A właśnie! Właśnie! Trzeba!...
Takie było wzburzenie w głosie cesarza, że Gizella patrzyła na niego, jakgdyby był nieprzytomny.
— Tego mu nie zabronisz — rzekła, starając się odgadnąć jego myśli.
Cesarz chodził po gabinecie tam i napowrót i okazywał szczególne zdenerwowanie. Milczał, ale odczuwało się, że myśli rozsadzają mu czaszkę. Gizella wzruszyła ramionami i rzekła znowu:
— Powiedz, o co ci właściwie chodzi? wszak niema obawy, że Roger dostanie rozwód i ożeni się z Murą?...
Drgnął, podnosząc na nią przelęknione oczy.
— Ach, na tem jeszcze nie koniec! — rzucił z bolesnym grymasem na twarzy.
— Nie wolno mu!... nie wolno z nią... z nią!...
Zaciął się... umilkł.
Gizella powstała zagniewana jego tajemniczem, denerwującem zachowaniem się. Zastąpiła mu drogę i zapytała z mocą:
— Ty mi musisz powiedzieć, co się w tem wszystkiem kryje?...
Strona:Helena Mniszek - Królowa Gizella T.2.djvu/155
Wygląd
Ta strona została przepisana.