Strona:Helena Mniszek-Powojenni tom 1.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zaklął przez zęby i szedł w głąb pól, patrząc dokoła biernym wzrokiem. Rozmyślał: Miał trzydzieści dwa lata, czuł się w pełni sił żywotnych, pragnień, fantazji, a oto obuch wojny zmiażdżył doszczętnie główny skarbiec jego fortuny, jej serce. Derbyszcze, Hłowatyn, dwa olbrzymie klucze na kresach, które od dzieciństwa były źródłem jego zbytków i bez których nie rozumiał siebie, tak samo, jak nie pojmowałby siebie z innem nazwiskiem. On mógł nazywać się tylko Zebrzydowskim! Zebrzydowski na Derbyszczach i Hłowatynie, to już było wystarczające, by iść przez życie z podniesioną głową i rządzić się własną fantazją... A teraz?... Zebrzydowski na Pochlebach?... Ach, nawet nie można używać takiego terminu, by nie narazić się na śmieszność... Najwyżej może być Zebrzydowski z Pochlebów, tak samo, jak każdy Dziubdziński z Kopytków, albo Kapuściński z Dziurek... Pochleby mogły być dla Zebrzydowskiego małą kieszonką na drobne, lecz nigdy jego kasą główną i jedyną. War nie umiał sobie z tego zdać sprawy... powtarzał to sobie codziennie od czasu jak wrócił z frontu, po inwazji bolszewickiej, od czasu, gdy Derbyszcze i Hłowatyn zostały poza linją demarkacyjną, zdewastowane i stracone dla niego. Czasem zdawało mu się, że to sen piekielny, zła mara jakaś, która się rozwieje, ukazując dawną rzeczywistość i świetność. Ale mara się nie rozwiała, to nie był sen, to była właśnie rzeczywistość, nie mająca nic wspólnego ze świetnością. Jakże on teraz będzie żył, na tym lewym brzegu Wisły, na tych sześćdziesięciowlókowych Pochlebach... O ironjo!... Właśnie Pochleby nietknięte były przez wojnę, zaledwo je tam trochę nadszarpnęła rekwizycja. Noga bolszewicka w nich nie postała i są nadal tem samem pięknem, jak je nazywają złotem jabłkiem okolicy.
War zaśnmał się z sarkazmem i zgrzytnął zębami. Pomimo, że rodzina jego pochodziła właśnie z Pochlebów, War nie czuł się wcale koroniarzem, lecz kresowiakiem. Derbyszcze i Hłowatyn były to posagowe majątki jego matki, hrabianki Mohyńskiej. War urodził się w Hłowatynie i tamte strony uważał za swoje rodzinne. Zresztą