Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/259

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
249
WIGILIA

synowskie, jeżeli nie wygasło zupełnie, to znacznie stępiało, przygłuchło — popadł w stan nieczułego zdrętwienia. Było to naturalnym wynikiem dwóch naraz czynników.
Po pierwsze, uczuciowość jego wogóle osłabła; bo Michaś w tym okresie, zaniedbując uczucia, głównie pracował głową w kierunku urabiania świeżych przekonań, które właśnie, przez wzgląd na swą świeżość, nie zdążyły jeszcze wejść w krew i w zetknięciu się z sercem na dawnych popiołach płomienie nowych uczuć rozżarzyć. Były to tylko mniej lub więcej chłodne refleksye, martwe, jak wszelki chłód. Po drugie, był pewny, iż między nim a panią Haliną nie może być