Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
15
DWA GŁOSY

gdy »mój« na daszek się gramolił.
»Mój« — dziwny wyraz! Żartem używany, stał się dostatecznym powodem do wykiełkowania jakiegoś zarodka przychylności dla osobnika z pod ciemnej gwiazdy, któregom nie znał nawet z wyglądu, bom go nie widział nigdy przy świetle, z którym nie łączyło mnie przecież nic a nic, prócz chyba stosunków przestrzennych. A jednak tak było; miałem sposobność przekonać się o tem tej nocy.
»Mój« od pewnego czasu gdzieś się zawieruszył, i teraz właśnie, słysząc, jak inni się schodzą, łapałem się na gorącym uczynku oczekiwania, zmartwionego roztargnienia, jakby zawodu, że je-