Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/245

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
235
WIGILIA

dość lekko o Bogu: kościół, naprzykład, nazywał Olimpem, papieża — pontifexem. Tymczasem pani Andrzejowa — jakkolwiek pochodziła z rodziny dość inteligentnej, choć mocno podupadłej materyalnie, i otrzymała jakie takie wykształcenie (dzięki czemu nawet rodzina jej męża przyjęła ją z początku niechętnie, jako niepożądanego intruza, który im swoją wyższością myśli imponować, — wzamian za co znowu jej rodzina własna wytykała jej mezalians) — w walce o chleb zapomniała o wszystkiem, tembardziej o tem, co to jest Olimp, co pontifex, a czuła tylko, że jej smutno, smutno ogromnie, i straszno przytem, bo jest coś, co ją z serca syna wydziera, staje po-