Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dnoczyło się z jego zapałem, podobnie jak właściwa mu czułość, prawie kobieca, łączyła się z jego odwagą. Wszystko to pociągało ku niemu; szlachetność, miłość, wrażliwość, wesołość, humorystyka, uprzejmość — oto były przymioty, które odbijały się w jego błękitnych oczach i jednały mu wszędzie sympatyę.
Crocé-Spinelli celował w mechanice i odznaczył się wybornemi recenzyami naukowemi w dzienniku »La République française«. W skromnem kółku kilku ludzi, poświęconych nauce, którzy zawiązali pierwsze ogniwa Francuskiego Towarzystwa Żeglugi Powietrznej, zapoznał się z Sivel’em.
Teodor Sivel, urodzony 10 listopada 1834 r. w gminie Sauve (Gard), przez długi czas służył w marynarce kupieckiej; w charakterze oficera zwiedził dalekie kraje. Morze wyspowiadało się przed nim ze wszystkich tajemnic; ocean powietrzny stał się dlań ponętnym, umiłował też gorąco żeglugę atmosferyczną. Sivel był brunetem, czarne jego oczy miały blask osobliwszy; bogate, wijące się w pierścienie włosy okalały twarz ogorzałą, wyrażającą energię. Krwisty, niepospolitej siły fizycznej, odznaczał się nieposkromionym zapałem. Prawość jego charakteru, gruntowność nauki, dobroć serca i miłe obejście się czyniły go człowiekiem niepospolitym.
Teodor Sivel poświęcił się zawodowi aerostatycznemu, odbył przeszło dwieście podróży powietrznych w obcych krajach, a głównie w Danii, gdzie dał się poznać nie tylko jako dobry aeronauta, ale nadto uzdolniony marynarz.
Sivel i Crocé-Spinelli, oceniwszy się wzajemnie, postanowili działać wspólnie, i w badaniach praw atmosfery iść zaszczytnym śladem Robertson’a, Biot’a, Gay-Lussac’a, Barral’a i Glaisher’a.
Pod kierunkiem Francuskiego Towarzystwa Żeglugi Powietrznej, do którego rozwoju niepospolicie się przyczynili, odbyli w marcu 1874 roku pierwszą podróż atmosferyczną, wznosząc się do znacznej wysokości; to zwróciło na nich uwagę Akademii Nauk i zjednało im zasłużone uznanie ogółu. Wznieśli się oni wówczas do wysokości 7.300 metrów, to