Strona:Gabryela Zapolska-Skiz.djvu/048

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
tolo.

Musset żył zawsze w piękności kobiet i ich wdzięku.

Muszka wybucha śmiechem trochę spazmatycznym.
wituś.

Nie pij więcej Mucha.

tolo.

Dlaczego?

wituś.

Bo się upije.

tolo.

Pochodzi z rodu, który ma piękne głowy i mocne głowy. A gdyby nawet.

muszka, zrywa się od stołu.

Jak tu gorąco!

Biegnie do drzwi.
LULU,
odwraca się na krześle i patrzy w ogród.

Jaka srebrna noc.

muszka.

Łabędzie stąd widać, łabędzie, nie śpią, pływają i całe są takie srebrne... a za nimi po stawie wloką się srebrne nici.

tolo, przy niej.

Cały ogród jak jeden kwiat srebrzy się, otwiera...

muszka.

Ja pójdę dać łabędziom okruchy ciast — czy można?

Chwyta ze stołu ciasta i znika.