Strona:Gabryela Zapolska-Pani Dulska przed sądem.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Skryła się wreszcie do sypialni i pogrążyła w ponurem milczeniu...

— Cóż! nie nam uczciwym kobietom walczyć z takiemi! Wolę moję przegraną, niż jej wygraną, zdobytą takiemi środkami. I ja, gdybym chciała, byłabym wygrała...

W pół godziny później w domu Dulskich panowała przygnębiająca atmosfera.
Z kawy familijnej nie było nic. Dulska, przyszedłszy do domu, wymówiła miejsce obu sługom, stróżowi — i mieszkanie Oderwankowej i praczce. Kawę kazała scho-