Strona:Gabriela Zapolska - Ojciec Richard.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
OJCIEC RICHARD
STUDJUM Z NATURY.
6)PRZEZ6)
GABRJELĘ ZAPOLSKĄ.

(Ciąg dalszy)

Jedna tylko Józefina wybijała się z trudnością, zachowując ciągle chudość swoją i nic nieznaczącą twarz więdnącego już dziewczęcia. Zarabiała dosyć, jednak w atelier małego znaczenia, nie pokazując się na widownię, ukryta w zacieśnionym kącie pracowni. W piersi jej wrzała bezustannie chęć wydostania się na widownię wielkich magazynów konfekcji, w których przez olbrzymie szyby dostrzedz można cały bataljon kobiet przystrojonych w czarne, jedwabne żerseje. Marzyła o zostaniu panną do przymierzania, jeżdżącą wraz z dyrektrysą w powozie do dam oczekujących na skrajaną suknię. W tej bezustannej chęci wślizgnięcia się choć w ten sposób w