Strona:Fullerton - Święta Franciszka rzymianka.djvu/5

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przenieśli swoją stolicę do Awinionu, a miasto odwieczne stało się polem walk codziennych i niemal ustawicznych. Colonny, Savelli, Orsini, krwią przeciwników zlewali ulice miasta, mnóstwo obywateli ginęło w kwiecie wieku, cudzoziemcy nie przestawali napadać dziedzictwo kościoła siejąc w Rzymie mordy i hańbę na wzór Wandalów i Hunów. W stolicy Chrześcijańskiego świata świeże zwaliska leżały obok szczątków ubiegłych wieków, kościoły były złupione, spalone i zburzone. Jedna tylko Bazylika samotna i nieporuszona stała smutna i sieroca wśród tych scen zabójstwa i zgrozy, a lud Rzymski oglądał się z utęsknieniem za tą władzą opiekuńczą, której przytomność była zawsze dla niego zakładem pokoju i pomyślności, oddalenie zaś hasłem wojny i niedoli.
W owym to czasie za panowania Urbana VI. w roku 1384 urodziła się w Rzymie Franciszka, czyli według wyrażenia jednego z jej najdawniejszych bijografów „wzniosła się jak gwiazda w ciemnej nocy.“ Ojciec jej nazywał się Paweł Brussa, matka Jacobella de Roffredeschi, oboje pochodzili z ślachetnych a nawet sławnych rodów i byli blisko spokrewnieni z domami Ordinich, Savelli i Mellini. W sam dzień urodzenia ochrzczono ją w kościele św. Agnieszki na Piazza Nawona. Pobożni, którzy się tam może modlili o miłosierdzie nad nieszczęśliwem miastem, nie domyślali się wówczas, w jaki sposób otrzymają tę łaskę, i że ta maleńka dziecina, stanie się w ręku Boga potężnem narzędziem dla zakończenia schyzmy, wzbudzenia pobożności i przywrócenia pokoju.