Strona:Franciszek Kowalski - Miecz i lutnia.djvu/90

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Ty, co się różą nadziemską roskwitasz,
    Kochanko moja! czy mnie, ktom jest, pytasz?

    Powiem. Znasz ty nieme góry,
    Których naśnieżone szczyty
    Rostrącają lotne chmury,
    I bodzą niebios błękity?
    Znasz Wezuwijusz, co zdala
    Grzmiącym ziemię trwoży wzrokiem?
    W którym się ogień zapala,
    I huczy lawy potokiem?

    Nieme góry, samoluby!
    Którym obca wspólna sprawa;
    Którym gnuśny pokój luby,
    I złoto za wszystko stawa.
    Wezuwijusz... jam jest, droga!
    We mnie widzisz ognie wrzące,
    Widzisz serce zemstą tchnące
    Na widok wroga!