Strona:Franciszek Kowalski - Miecz i lutnia.djvu/89

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    12.
    DO MOIÉJ PRZYSZŁÉJ KOCHANKI.


    Nieznam cię, mój Ideale,
    Nieznam... nie widziałem jeszcze!...
    Lecz pozwól mi, niech w zapale
    Blaskiem twych ponęt umysł móy popieszczę.
    Tak; ja cię nieznam: lecz duszy méj oczy
    Już znają wdzięk twój uroczy.
    Noc czarna drzymie w twém oku,
    Włos hebanowy z twego czoła spływa,
    Uśmiéch przelotny na ustach swawoli:
    W duszy litość dla niedoli,
    A w sercu, pełna uroku
    Młoda niewinność spoczywa.