Strona:Ferdynand Ossendowski - Słoń Birara.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ślepiami pręgowany tygrys lub plamista pantera.
Przy każdem nowem spotkaniu odsłaniał przed oczami przyszłego władcy zwykłe, proste i nędzne życie, którego „syn brata słońca“ i „najpotężniejszy władca“ nigdy nie widział z okien swego pałacu, lub z wysokości tronu, gdy zasiadał na nim obok ojca.
Gdy kornak milknął, królewicz Satpury rozpoczynał swoje opowiadanie.
Śmiał się i szydził z niemądrych i uciążliwych przepisów i obyczajów, panujących na dworze jego ojca, przedrzeźniał różnych dostojników; barwnie i zajmująco przedstawiał niezwykły przepych uczt i przyjęć dworskich i dalekie podróże za morze, do Londynu, gdzie mieszka cesarz Wielkiej Brytanji...
Ze zdumieniem posłyszał Amra, że jego mały przyjaciel pół roku spędza w stolicy białych sahibów, gdzie uczy się, aby, gdy nastanie czas, stać się