Strona:Ferdynand Antoni Ossendowski - Trębacz cesarski.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

księżny Łowickiej, oraz podejmować szumnie znajomych dostojników, których poznawała na przyjęciach dworskich i na balach arystokracji stołecznej.
Do pani marszałkowej zjeżdżały się z Litwy, Białej Rusi i Kongresówki, gdzie ta o nader obszernych koligacjach dama miała rozgałęzione stosunki, całe hufce ciotek, wujenek i kuzynek, proszących o protekcję i pomoc wpływowej krewniaczki.
Na jesieni r. 1830 przybyła do niej generałowa Romerowa z siostrzenicą pani marszałkowej — Juljanną Truszkowską, panienką 17-letnią, niezamożną, lecz starannie wykształconą.
Pani Marjanna Romerowa zjechała nad Newę w celu uzyskania ułaskawienia dla swego syna, który dostał się w ręce szpiegów. Wykryli oni bowiem przynależność młodego studenta do rozwiązanego przed laty stowarzyszenia „Promienistych“ i wszelkiemi sposobami dążyli do ostatecznego uwikłania go w swe sieci.
Panna Juljanna Truszkowska miała zaś własną sprawę, którą marszałkowa obiecała poprzeć.
Chodziło jej o uzyskanie zezwolenia rządu na wyjazd do Paryża, gdzie miała się poświęcić studjom lekarskim, Francję zaś w owe czasy uważano za „kuźnię rewolucji, buntu i wszeteczności wszelakiej“.
Młoda panienka dla swej wizyty nad Newą wybrała czas jak najlepszy, albowiem w pobliżu stolicy, w swoim pałacyku w Carskiem Siole na początku jesieni przebywała od dni kilku księżna Joanna Łowicka, zmuszona do tego niebywałą łaskę cesarza Mi-