Strona:Feliks Kon - W katordze na karze.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

śnie szczery demokrata, całą duszą oddany sprawie ludu pracującego. Widział istniejące zło, gotów był walczyć do ostatka z klasami uprzywilejowanymi, gotów był stosować jaknajokropniejszy terror względem urzędników, rzekomo wykoszlawiających zarządzenia ubóstwianego przezeń cara — opiekuna i ojca ludu pracującego. Ale ten człowiek, prośby o ułaskawienie nie podał. W takiej prośbie widział pohańbienie, splugawienie tych najszczerszych swych uczuć, jakie go pchnęły na ciernistą drogę rewolucyi... O, jakże górował ten „carysta“, odbywający bezterminową katorgę, chory na umyśle i na duszy, ale szanujący swą godność, nad tymi, którzy okiełznać żądzy życia nie umieli... Było mu ciężej niż innym... Na każdym kroku obrażano jego wiarę w cara, nie krępowano się w doborze wyrazów dla napiętnowania rządów cara kobieto-bójcy...[1]

Zżymał się, niekiedy rzucał się na ludzi, ale poniżającej jego godność prośby nie podał i... biada temu śmiałkowi, któryby się poważył podanie takiej prośby mu zaproponować!... Gdzie jest obecnie, czy wyzdrowiał, czy pod wpływem wypadków ostatnich innym okiem na cara spogląda, nie wiem... Wiem jedno; ten „carysta“ dla nas wszystkich był, jest i będzie szanowanym towarzyszem, a ci co za misę soczewicy w postaci wolności sprzedali swe pierworodztwo rewolucyjne, do dziś dnia tylko pogardę w nas wzbudzają...

  1. Aleksander III. pierwszy zastosował karę śmierci do kobiety. (Perowskiej).