Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nasi zawsze byli w gronie szczerze miłujących ich towarzyszy, by cień smutku nie zamroczył czoła tych, co już niedługo mieli pozostawać przy życiu.
Po sądzie nie robiono nam trudności w doborze towarzyszów celi.
Zajmowałem w owym czasie jedną celę z Adamem Sieroszewskim (stryjecznym bratem Wacława Sieroszewskiego); na nasze żądanie przeprowadził się do nas na trzeciego Jan Pietrusiński.
Miał on wówczas 19 lat zaledwie... Ale wyrok niewielkie wywarł na nim wrażenie... Żałował, że tak prędko go zaaresztowano, mówił o tym, coby robił, gdyby mu się uciec udało, niekiedy poruszał nawet kwestję, jakie wrażenie i wpływ wywrą pierwsze szubienice na dalszy rozwój ruchu rewolucyjnego...
Ta kwestja pochłaniała wszystkich... Od chwili ogłoszenia wyroków usiłowania wszystkich uczestników procesu były skierowane ku temu, by jak najwięcej korzyści z niesłychanie surowych wyroków wyciągnąć dla sprawy robotniczej. Napisaliśmy list do towarzyszy, pozostających na wolności, i wkrótce, jeszcze zanim ukradziono nam skazanych na śmierć towarzyszy, doszły nas wiadomości, że ten głos „martwych“ do „żywych“ niesłychane wywarł wrażenie. Robotnicy, czytając nasz list, powołujący do walki, płakali.