Strona:Feliks Kon - Etapem na katorgę.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Jana Pietrusińskiego, Michała Ossowskiego i Józefa Szmausa miały na celu steroryzowanie robotników tych miejscowości, gdzie wówczas ruch robotniczy najbardziej się rozwinął. Pietrusiński pracował w Łodzi, Ossowski w Warszawie, Szmaus w Zgierzu. Dopóki wszystkim grożono szubienicą, nie sprawiało to wrażenia na nikim, ale od chwili, gdy pod groźbą śmierci znalazło się 6 ludzi, położenie się zmieniło.
Pierwszy dzień był okropny. Odczuliśmy podmuch śmierci, i w X pawilonie cytadeli warszawskiej, gdzie dotąd panowała zawsze pogodna wesołość, nastąpiły czarne dni nie zwątpienia i rozpaczy, ale ciężkiego, niezwykłego smutku.
Czemu oni — nie ja? — myślał każdy w duszy i obawiał się spojrzeć na skazanego, jak winowajca, świadomy swojej winy...
Był to smutek wyrzutów sumienia... Ocaleni od śmierci robili rachunki życia, usprawiedliwiali się przed sobą, czemu ich nie uznano za godnych śmierci za sprawę robotniczą. Żandarmi, wielcy psychologowie, chcąc zastraszyć, osiągnęli wprost odwrotne rezultaty.
Ale na czcze reminiscencje nie było czasu. Skazanych na śmierć nie można było pozostawić w samotności. Uważaliśmy to za swój obowiązek. Choć serce rwało się na kawały, nie można było dawać wodzy uczuciom. Trzeba było, by ci męczennicy