Strona:F. Mirandola - Jak winszować.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
CZCIGODNY PANIE DYREKTORZE!

Z radością powitaliśmy jutrzenkę dnia dzisiejszego, który nam podaje sposobność wynurzenia Ci, Czcigodny Panie, uczuć, które dla Ciebie chowają serca nasze.
Ze wszystkich zawodów życia, do jakich Opatrzność powołuje ludzi, po kapłańskim pierwsze miejsce zajmuje zawód nauczycielski. Bo zaiste bez nauczyciela nie osiągnąłby człowiek swego społecznego celu, nie poznałby ideału swego życia, nie nauczyłby się zdrowo myśleć, szlachetnie czuć, pięknie mówić, a co najważniejsza — cnotliwie żyć. Jakąż tedy wdzięczność muszą w swem sercu żywić wychowankowie dla swoich wychowawców.
Ty, Czcigodny Panie, oddałeś się cały mozolnej pracy nad wykształceniem i wychowaniem naszem. Wielki tedy jest dług wdzięczności, któryśmy zaciągnęli u Ciebie. A długu tego nie możemy spłacić inaczej, jak skarbami serca. Toż przyjmij od nas dzisiaj, Czcigodny Panie Dyrektorze, wyrazy serdecznej czci dla Twego poświęcenia i dziecięcej wdzięczności za Twą ojcowską o nas troskliwość. Oby Bóg najdobrotliwszy zachował Cię jeszcze długie lata przy czerstwem zdrowiu ciała i duszy ku szczęściu pokoleń, a nam pozwolił pięknem życiem wpleść liść wawrzynu w wieniec Twych zasług!

*


120