Strona:F. H. Burnett - Mała księżniczka.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z nich coś więcej, niż dotąd słyszały. Przeto jęły skupiać się dokoła Sary.
Koniec końców, Lawinja zdobyła się na jedną tylko uwagę, która zresztą wypadła bladawo:
— Wiesz co, moja droga? Gdy wstąpisz na tron, nie powinnaś o nas zapominać.
— Nie zapomnę — odpowiedziała Sara i na tem ucięła rozmowę, wpatrując się spokojnie w Lawinję, której nie pozostało nic innego jak wziąć Jessie pod ramię i wyjść z sali.
Od tego czasu te dziewczynki, które jej zazdrościły, nazywały ją „księżniczką Sarą“, gdy chciały okazać jej szczególną wzgardę, natomiast te, które ją lubiły, nadawały jej pomiędzy sobą to miano na znak swego przywiązania. Nikt wprawdzie nie wołał na nią „księżniczko“ zamiast „Saro“, ale jej wielbicielki wielce radowała barwność i wspaniałość tego tytułu, a miss Minchin, posłyszawszy to nazwanie, napomknęła o niem kilkakrotnie wobec odwiedzających ją gości, zdając sobie sprawę z tego, że rzecz taka dodawała splendoru jej szkole.
Becky uważała ów tytuł za rzecz najsłuszniejszą w świecie. Znajomość, zawarta w ów mglisty dzień, gdy mała posługaczka obudziła się ze strachem w wygodnym fotelu Sary, trwała nadal i stawała się coraz bardziej zażyła, jednakowoż miss Minchin i miss Ame-