Strona:F. H. Burnett - Mała księżniczka.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kiem, ale nikt tego nie potrafi stwierdzić... bo nigdy nie doznałam żadnych przeciwności.
— Lawinja też nie doznaje żadnych przykrości — zauważyła Ermengarda, — a mimo to jest niegrzeczna.
Sara potarła koniuszek nosa i zamyśliła się.
— Tak, tak — odpowiedziała nakoniec, — może... może to dlatego, że Lawinja zbyt szybko rośnie.
Powiedzenie to było echem podsłuchanej rozmowy, w której miss Amelja wyraziła się, że Lawinja rośnie tak prędko, iż może się to odbić na jej zdrowiu i usposobieniu.
Lawinja istotnie była dziewczynką niegrzeczną, a przytem niesłychanie zazdrosną w stosunku do Sary. Przed przybyciem tej nowicjuszki wodziła rej w szkole — zwłaszcza, że umiała boleśnie dać się we znaki tym, które nie chciały iść za nią. Tyranizowała małe dziewczynki, a zadzierała dumnie nosa wobec rówieśniczek. Ponieważ odznaczała się urodą i ubierała się bardzo strojnie, więc ilekroć dziewczynki z pensji miss Minchin wychodziły parami na miasto, szła zawsze na czele tego pochodu. Zmieniło się to jednak z chwilą, gdy w szkole pojawiły się welwetowe sukienki Sary, jej sobolowe kołnierze i kapelusik ze strusiemi piórami. Już to samo było dla Lawinji powodem rozgoryczenia; nadomiar złego okazało się niebawem, że