Strona:F. Antoni Ossendowski - Polesie.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ROZDZIAŁ PIĄTY
LATO POLESKIE

Któż mógłby nazwać je pięknem? Niepewne jest i zmienne lato poleskie, deszczami nasiąkłe, mgłami o świcie i po zorzy wieczornej spowite. Nad krajem tym rozpościera się szara, pochmurna płachta bodaj przez połowę dni w roku; w okresie letnim słońce nie często przegląda się w wodach rzek i jezior, a lazurowa, złotemi nićmi przetkana kopuła nieba jeszcze rzadziej cieszy wzrok wszystkiego, co