Strona:F. Antoni Ossendowski - Polesie.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiona ściany; jest to wozownia, warsztat domowy, schronisko dla drobiu. Na chutorze stawia się zwykle budynek z okrąglaków pod trzcinową strzechą — chlew, zastępujący jednocześnie oborę i stajnię, którą nazywają „odryną“, lub „zahorodą“ jeżeli ma strych, gdzie gospodarz składa podręczny zapas siana i owsa — i różne rupiecie.
Najważniejszą częścią chutoru jest dom mieszkalny — chata, a w niektórych częściach Polesia — „chorómina“, co, zresztą, ma oznaczać wytworniejszy już nieco budynek. Domy mieszkalne nazywają kędyindziej „haspodą“, a to dla uniknięcia słowa „chata“, która w tych okolicach oznacza też schron ostatni — trumnę.
Ciasne zazwyczaj i niskie chaty posiadają jedną lub dwie izby, najczęściej bez sieni, z ogromnym piecem w pobliżu drzwi. Piec spełnia tu różne czynności — piecze się w nim chleb i gotuje strawa, na nim dosusza się ziarno, mokre ubranie i obuwie, pomiędzy nim a ścianą, na zapiecku, mieści się, szczególnie w zimie, barłóg, na którym sypia cała rodzina. Gdzieniegdzie można jeszcze spotkać „kurne“ chaty, bez pieców, o ognisku, płonącem pośrodku izby, wprost pod powałą, sczerniałą od dymu, który wychodzi przez otwór w ścianie lub przez szczeliny pod okapem. Małe okienka o ośmiu szybkach sączą trochę mętnego światła. Obok chaty Poleszucy stawiają kleć — budynek nieraz bez powały i okien, zwykle oparty na palach. Jest to skład na odzież, bieliznę, domowe płótno, ten, kądziel, mąkę i narzędzia. Ta nieodzowna część zagrody poleskiej gra ważną rolę w życiu mieszkańców tego kraju. O ile „humnć“, chlew, nawet „osieć“ odwiedzane bywają przez „nieczystą siłę“-biesa, który dręczy konie, wichrzy im grzywy i ogony, wiedźmę, czatującą na kobiety, aby im „licho“ uczynić, wreszcie — przez samego djabła, źródło wszelkich nieszczęść, — o tyle kleć zawsze jest wolna od niewidzialnych a wro-