Strona:F. Antoni Ossendowski - Karpaty i Podkarpacie.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ PIĄTY
KU PRZEŁĘCZY DUKIELSKIEJ

Takie to płynie ciche, szare życie na Łemkowszczyźnie. Do kadzi, pełnej starych drożdży nowe już jednak sączy się wino. Co wyniknie, gdy burzyć się zacznie, a potem się uspokoi? Czy nowe fermenty wytworzą lepsze, czy gorsze życie? Takie pytania powstają same, gdy się przecina w lecie — ten tak łagodny, ciepły, skąpany w promieniach słońca kraj — czy będą to doły sanocko-jasielskie, czy Pogórze, łanami żyta okryte, czy uskoki i zbocza Beskidu Niskiego,