Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

co chce o swym rodowodzie, wiadomo zato, że Jagiełło oddał tę kasztelanję wraz z całem Pokuciem wojewodzie mołdawskiemu Aleksandrowi — w zastaw a, wykupiwszy, klasztor Dominikanów założył.
...rozjaśniają je słoneczniki złote...
Miasto podniosła, ozdobiła i wzbogaciła Marja, ciotka Kazimierza IV, po śmierci małżonka hospodara Eljasza, wdowie tu pędząc życie. Jej afektu do Kołomyi nie podzielał wcale hospodar Piotr, bo miasto docna spalił. Podniosła się jednak Kołomyja, wysiliła się na zamek obronny z wałami, basztami i bramami mocnemi, nad Prutem nawet pobudowawszy „tyny trzyrzędowe“. Po wojnie 1914—18 r. stanęły tu nowe gmachy; życie, mimo wszystko, wre tu od rana do nocy; obroty, banki, tranzakcje, jarmarki, wystawy i zgiełk uliczny świadczą o tem wymownie. Kołomyja wystawiła pomniki dwum „poetom rzeczywistości“ — Franciszkowi Karpińskiemu i Józefowi Piłsudskiemu, który w natchnieniu wolności porwał za sobą Hucułów na czyn zbrojny i sławny. Dokoła Kołomyi — rozpiera się płaszczyzna, łąki bogate i pola złote, gdzie wieśniak i ziemianin tną ziemię żyzną stalowym lemieszem.
...i różowe maków kwiecie
Aż hen po Dniestr biegną te łany, rodzące obficie pszenicę, żyto i kukurydzę. Wzorowe to gospodarstwa i na wysokim stoją poziomie. Należą one do Polaków i Ormian. Stare siedziby szlachty mocno ucierpiały w czasie wojny, nowe dwory