Strona:F. A. Ossendowski - Pierścień z Krwawnikiem.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Brzydka, płaska i ospowata twarz Mongoła zmieniła się do niepoznania. Stała się natchniona, a biły z niej poryw, duma i powaga. Chrapliwy głos jego brzmiał rozkazująco, przenikał do rozumu i serca, budził niepokój, wołał do czynu.
— Azja przebudziła się już i zerwała do lotu! Wszędzie, wszędzie, jak szeroka jest ziemia nasza, gdzie panowali potomkowie Dżengiza-Chana, myśl ta kiełkuje, a tam i ówdzie przeistacza się już w czyn zbrojny lub w protest, podtrzymany przez dziesiątki milionów ludzi o żółtej lub brązowej skórze! Słyszałem tu nawoływania Hindusów, Muzułmanów, Chińczyków i Japończyków, nawoływania gorące, rzucane z siłą przekonania i w dobrej wierze. Nie chcę bowiem myśleć, że zamierza ktoś przy ogniu wielkiej sprawy własną upiec pieczeń. Mieliśmy niegdyś wspólnego wroga — Rosję cesarską, która zagarniała połać po połaci naszej ziemi i niosła nam kajdany i zagładę. Teraz mamy jeszcze jednego wspólnego wroga, stokroć niebezpieczniejszego — tę samą Rosję, kierowaną przez komunistów. Oni również niosą nam zabór naszej ziemi, niewolę i zagładę tym groźniejszą, iż wytępiają w sercach ludzi wiarę w bogów, szacunek dla naszych odwiecznych instytucji i tradycji, nie uznają praw boskich i ludzkich i odrzucają miłość ojczyzny!
Głuchy szmer przebiegł po sali. Zgromadzeni w niej delegaci wyrażali solidarność ze słowami hutuhty, wypowiedzianymi w poprawnej mowie tybetańskiej. On zaś stał spokojny i wyniosły czekając aż tłumacz powtórzy mowę jego Hindusom i Chińczykom, a gdy ten skończył, ciągnął dalej:
— W imieniu Mongołów Chałchi, Czacharu, Bargi, Ordosu, Oletii, Dżungarii, w imieniu wszystkich chorągwi Mandżurów i Buriatów oświadczam, iż uważamy za najbardziej powołaną do kierowania ruchem wszechazjatyckim — Japonię — potężną, jednolitą i cywilizowaną. Uważamy, że walkę z Europą i Ameryką prowadzić należy bronią i metodami współczesnymi. To może nam zagwarantować wyłącznie Japonia jako najbardziej cywilizowane państwo, posługujące się tą samą bronią i środkami, co i Europa. Tak myślimy