Strona:F. A. Ossendowski - Lenin.djvu/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
43
LENIN


— Mówił mi o tem nasz nauczyciel historji — odpowiedział Włodzimierz. — Ten, którego w połowie roku przysłano do gimnazjum, Szymon Aleksandrowicz Ostapow... Ale chcę zadać ci jeszcze jedno pytanie. Powiedz, czy macie na celu dobro całej Rosji, czy tylko włościaństwa??
— Co za pytanie? — zdziwił się brat. — Rzecz prosta: chodzi nam o całą Rosję, od szczytu do dołu!
Włodzimierz uśmiechnął się pogardliwie i, niedbale podnosząc ramiona, powiedział:
— Jeżeli tak — bawicie się w mrzonki!
— Dlaczego?!
— Dlatego, że wszyscy będą niezadowoleni i powstanie ciągła wewnętrzna walka. Przypuśćmy nawet na chwilę, że chłopi będą mieli przewagę w rządzie. Marzą oni tylko o jednem: zdobyć jak najwięcej ziemi. Ostapow dowodzi, że właśnie dlatego marny rząd carski trzyma się tak długo. Jego ideałem stała się zaborczość, a to dogadza dążeniom, apetytom i marzeniom całego ludu. Ale porzućmy ten temat. Interesuje mnie inna sprawa. Chłopi, uzyskawszy wpływy na rząd, ogarnięci odwieczną żądzą ziemi, odrazu wytworzą nowych obszarników, których zkolei znienawidzą i dawni posiadacze ziem i biedota wiejska. Gdzież tu zdrowy sens, jeżeli chodzi o całą Rosję, od szczytu aż do dołu?
Wybuchnął suchym śmiechem i zmrużył oczy.
Nieraz powracali bracia do tego sporu, a Aleksander zawsze musiał przyznać, że młodszy brat prowadzi go do zwątpienia w zbawienność programu „Woli Ludu“.
Pewnego razu Włodzimierz rzekł do brata:
— Chętnie rzuciłbym bombę w cara i jego pomocników, ale do twojej partji nie pójdę nigdy!
— Dlaczego!?
— Jest to zbiorowisko „świętych szaleńców“! Poco macie w imieniu ludu myśleć, żądać i robić? On sam potrafi w swoim czasie wrzasnąć, zagłuszając wybuchy waszych bomb, a teror obmyśli taki, że sam Żelabow zarumieniłby się, jak żak!
— To też Ostapow ci powiedział? — spytał Aleksander.