Strona:Etnobiologia 2011 6.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

3.3 Pierogi
Jako farszu do pierogów używano często owoców dziko rosnących roślin, zdecydowanie najczęściej borówki czarnej. Nie zanotowano przypadków przyrządzania farszu do pierogów z innego rodzaju dziko rosnących roślin (nie licząc oczywiście grzybów) z wyjątkiem dzikich gatunków mięty, których listki np. na Lubelszczyźnie i na Pogórzu Dynowskim dodawano jako przyprawy do farszu do pierogów ruskich. Może to być wynikiem tego, że pierogi jako potrawa są dosyć późnym importem z Azji Środkowej (dr hab. Jarosław Dumanowski, inf. ustna).

3.4 Przyprawy
W kuchni ludowej używano bardzo wąskiego asortymentu przypraw (Łuczaj 2011). Często problemem było nawet zdobycie soli, więc trudno tu mówić o wykwintności. Powszechnie zbierano nasiona kminku zwyczajnego, dodawane potem tak jak dzisiaj do chleba, zup i serów. Ważną przyprawą były korzenie chrzanu zwyczajnego – tarto je zwykle i dodawano do mięsa lub buraków ćwikłowych (Łuczaj 2008a). W niektórych okolicach Polski (głównie na wschodzie Polski i w Karpatach) jako przyprawy używano różnych gatunków mięty. Jej listki dodawano do białego sera lub do nadzienia do pierogów (np. do serowoziemniaczanego nadzienia do pierogów ruskich). Zwykle stosowano miętę uprawianą w ogródkach, ale mamy liczne wzmianki, że stosowano też dzikie gatunki mięty, szczególnie najpospolitsze: miętę polną i długolistną (Łuczaj 2008a). Dalej na wschód Huculi jako przyprawy używali dzikiej macierzanki (Łuczaj 2008c), także i u nas okazjonalnie stosowanej (Łuczaj 2008a). W zachodniej części naszych Karpat czasem potrawy przyprawiało się też siekanymi listkami krwawnika (PAE6). Zapomnianą, a do niedawna całkiem szeroko stosowaną przyprawą, są liście bluszczyku kurdybanku, które stosowano jeszcze do początku XX wieku powszechnie w Karpatach i na Śląsku, a czasem i w Wielkopolsce. Listki te dodawano do rosołu lub zupy ziemniaczanej (Łuczaj 2008d).

3.5 Przekąski dziecięce
Odrębną i ciekawą kategorię stanowią przekąski dziecięce, surowe rośliny zbierane na przykład podczas wypasu bydła albo przy okazji zbierania jagód lub grzybów. Ich szczególnie długą listę udało się zanotować ostatnio w ankiecie wśród botaników na zjeździe Polskiego Towarzystwa Botanicznego (Łuczaj & Kujawska in press). Oczywiście dzieci lubiły bardzo owoce i jadły te same gatunki co dorośli, niechętnie natomiast zbierały zieleniny (Łuczaj 2008a). Tematyce tej sporo miejsca poświęciły też Janicka-Krzywda (2008) i Marciniak (2008), wspomina o niej też sam Moszyński (1929). Szczególną domeną dzieci były natomiast zielone niedojrzałe owoce tasznika i ślazów, przeróżne kwiaty oraz soczyste wnętrza nasad pędów traw. Wśród kwiatów najczęściej jadane były robinia, jasnota i koniczyna. Dzieci lubiły jednak eksperymentować i zjadały dużo szerszą gamę gatunków kwiatów, np. pszczelnik, kwiaty drzew owocowych, a nawet uprawianych – lilaka pospolitego i karagany syberyjskiej (Marciniak 2008; Pirożnikow 2010; Łuczaj & Kujawska in press).