Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/360

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„P. S. Zastanawiałam się, jak się będę podpisywać, gdy dorosnę i zacznę drukować moje utwory. Nie wiem, jak będzie lepiej: Emilja B. Starr, czy E. B. Starr, czy też Emilja Byrd Starr, czy może E. Byrd Starr. Czasami myślę, że może dobrzeby było obrać „pseudonim”, tak się nazywa zmyślone nazwisko, które się przybiera. Znalazłam ten wyraz w moim słowniku. Słuchałabym, jak ludzie rozmawiają o moich utworach w mojej obecności, nie domyślając się, kim jestem i dlatego mówiliby to, co myślą naprawdę. Toby było ciekawe, ale niezawsze pocieszające. Chyba będę podpisywać:

E. Byrd Starr”.



28.
ZWOLENNIK MARZEŃ

Kilka tygodni zajęło Emilce dociekanie, czy lubi pana Carpentera, czy nie. Wiedziała, że nie ma do niego niechęci, chociaż przywitał się z nią w szkole po raz pierwszy temi słowami: — Ty jesteś tą dziewuszką, która pisze poezje? Lepiej zajęłabyś się igłą i szydełkiem. Zbyt wielu głupców na całym świecie usiłuje pisywać poezje i robi „fiasco”. Ja sam próbowałem niegdyś. Teraz nabrałem rozsądku.
— Lepiejbyś pilnował swych paznokci, bo są brudne — pomyślała Emilka.
Wywrócił on cały dotychczasowy porządek szkolny, tak że Ilza, która była uosobieniem anarchji i nie-

354