Strona:Emilka ze Srebnego Nowiu.pdf/256

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nic. Taki, ot, niedobry zwyczaj myślenia głośno.
— Ona ma narzeczonego, wysokiego pochodzenia, ale jego rodzina nie zgadza się na ich małżeństwo, ponieważ ona jest tylko córką drwala.
— Jeszcze jedna zasadnicza intryga... przepraszam cię...
— Wobec tego wysyłają go do Ziemi Świętej na wyprawę Krzyżową. Przychodzi wiadomość, że zginął, a wówczas Edyta... na imię jej Edyta... wstępuje do klasztoru.
Emilka urwała, bo sięgnęła po kawałek ciasta, a ojciec Cassidy podjął za nią wątek opowiadania.
— A teraz narzeczony jej powraca zdrów i cały, wykrywa się tajemnica jej urodzenia dzięki spowiedzi starej niańki na łożu śmierci, oraz dzięki znamieniu na ręce dziewczęcia.
— Skąd pan wie? spytała Emilka, zaskoczona.
— Domyśliłem się, umiem zgadywać. Ale co cię trapi w tem wszystkiem?
— Nie wiem, jak ją wydobyć z klasztoru — przyznała się Emilka. — Przyszło mi na myśl, że może pan znajdzie na to sposób.
— Hm, zastanówmy się... To niełatwa sprawa, panienko. Jak się rzeczy miały? Edyta wstąpiła do klasztoru nie dlatego, że miała powołanie, lecz dlatego że miała złamane serce. Hm... to nie wystarcza... Czy Edyta jest jedynem dzieckiem swych rodziców?
— Tak.
— No, to sprawa jest jasna. Gdyby miała brata lub siostrę, to musiałabyś ich zgładzić ze świata, co jest niewskazane. Ale ponieważ jest jedynem dzieckiem

250