Strona:Emil Szramek - Ks. Konstanty Damroth.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tak śród ludu szmer powstaje,
który nową wiosnę wieści,
Wiosnę ludu, czynu, słowa:
Weź znów lutnię — precz z skargami,
A na Śląsku zabrzmi nowa
Pieśń radosna, bo Bóg z nami!

„W cichej celi klasztornej, pochylony cierpieniem, spogląda po ziemi swej wieszcz narodowy. Spogląda, jak lud jego zrywa się do walki i do pokazania przed światem, że żyje i żyć chce. Od lat wyczekiwał tego znaku żywotności ludu i doczekał się. Pierś schorzała przepełnia się uczuciem błogiem, myśl ulata w minione dni młodości, wspomina ideały wiosny życia i z drżącej lutni płynie ku zwycięskiemu ludowi pieśń o „wiośnie ludu...“[1]
W pierwszych szeregach walczących o słuszne prawa Polaków zawsze stawał, choć ukryty pod pseudonimem, ks. Damroth; w gazetach polskich a czasem i niemieckich umieszczał liczne artykuły o sprawach politycznych, narodowych lub szkolnych. Młodym redaktorom „Katolika“ i „Gazety Opolskiej“ szczerym był doradcą i przyjacielem; dodawał otuchy i zalecał hasło „cunctando procedere“, to znaczy ostrożnie postępować naprzód. Oto jego słowa:

„Winszuję prawdziwie świetnego zwycięstwa w polemice. tymczasem, nie przez wzgląd na przeciwnika, ale przez wzgląd na swój własny interes, będzie dobrze schować miecz do pochwy, gdyż żadna polemika, zwłaszcza w naszych stosunkach, nie wydaje rezultatów dodatnich. Dla nas jedyny sposób, cunctando procedere w słowach, żądaniach i czynach, aby nie przeholować, liczby nieprzyjaciół nie pomnożyć, a życzliwych lub trwożliwych nie zrazić...“ (List do Bronisława Koraszewskiego, redaktora „Gazety Opolskiej“ z dnia 5 kwietnia 1893 r.)

Ciągle a ciągle aż do ostatnich miesięcy swego życia, myślał i marzył o O’Connelu śląskim. Za-

  1. „Światło“ 1895. str. 124.