Strona:Elwira Korotyńska - Jasełka.djvu/23

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Zabierzcie więc swego Syna,
Śpieszcie, gdzie obca kraina,
Gdzie Nil roztacza swe wody,
Zaznacie wszyscy swobody;
Z Betleem uciekać trzeba,
Gdzie obca — Egiptu gleba.

Święty Józef:

Gdy nocne zapadną cienie,
Wywieziem ludzkie Zbawienie...
Ach! dzięki, dzięki Ci, Panie,
Za takie o nas staranie!
(Anioł znika).

Święty Józef:

W piasczystą, nieznaną głuszę
Dziecinę unosić muszę...
Co powie na to Maryja,
Niepokalana lilija?
Ach! trwogą będzie przejęta,
Że zamrze Dziecina Święta...
(Idzie do stajenki. Słychać śpiew):
Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi,
Wstańcie pasterze, Bóg się wam rodzi
Czemprędzej się wybierajcie,
Do Betleem pośpieszajcie
Przywitać Pana!
Poszli, znaleźli Dzieciątko w żłobie,
Z wszystkimi znaki danymi sobie.
Jako Bogu cześć Mu dali,
A witając zawołali
Z wielkiej radości.
— 21 —