Przejdź do zawartości

Strona:Elwira Korotyńska - Jasełka.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


Kuba:

A ja mu nadoję mleka pełen skopek,
Bo cóż Mu dam więcej ja, bezrolny chłopek,
I zagram na dudach, aż Dzieciątko małe,
Uśmiechać się pocznie na tę Bożą chwałę.

Maciej:

Idźmy prędko bracia, póki gwiazda stoi,
Ona nas zawiedzie do świętych podwoi.
(Każdy z pastuszków bierze swe ofiary i idą śpiewając):
Pójdźmy wszyscy do stajenki,
Do Jezusa i Panienki,
Powitajmy Maleńkiego
I Panienkę, Matkę Jego.
Witaj Jezu ukochany,
Przez świat cały tak czekany,
Od proroków ogłoszony,
Od narodów upragniony.


Scena 3
(Za sceną, zanim się kurtyna odkryje, słychać śpiew):
Anioł pasterzom mówił
Chrystus się nam narodził,
W Betleem, niebardzo podłem mieście,
Narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia.
Chcąc się tego dowiedzieć
Poselstwa wesołego,
Bieżeli do Betleem skwapliwie,
Znaleźli Dziecię w żłobie,
Maryją z Józefem.
— 8 —