Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że pogoda piękna, bo z ust jej wybiega wesoła nuta walca: — La, la, la! la, la! la, la, la!

Młodzieniec postąpił kilka kroków i wyszedł z za drzew, przez których gałęzie dość długo przypatrywał się dziewczynie. Suche liście zaszeleściły mu pod stopami.