Przejdź do zawartości

Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
18
ELIZA ORZESZKOWA

Ona szybko obróciła twarz, okrytą wyrazem zadziwienia. W oczach jej ze źrenicą złotawą i błyszczącą było nieco przestrachu. Odkąd przychodzi tu, więc od lat trzech przeszło, pierwszy raz widzi kogoś przechadzającego się po tym ogrodzie. Ale przestrach trwał krótko.
Powierzchowność człowieka, zobaczonego niespodzianie, sprawiała wrażenie miłe. Był też widocznie grzeczny, bo spotkawszy się oczyma z jej spojrzeniem, podniósł nad głową kapelusz, co odsłoniło czoło pięknie wykrojone i mające pomiędzy brwiami zmarszczkę pionową. Ta zmarszczka, wobec młodości postawy i twarzy, od pierwszego wejrzenia rzucała się w oczy, zarówno jak podłużny kształt i