Przejdź do zawartości

Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
134
ELIZA ORZESZKOWA

umierać, a to jest wielka jednostajność, ogromna jednostajność...
— Pan ma racyę... — potwierdził Przyjemski, — pan powiedział rzecz głęboką... Błądzić, cierpieć i umierać wszyscy muszą, i to jest wielka jednostajność... ale byłbym bardzo wdzięczny pannie za dalszy ciąg obrony przyjaciela mego...
Patrzał na nią oczyma tak rozpromienionemi, że ona, uśmiechając się, swobodnie mówić dokończyła:
— Mnie się zdaje, że ludzie tak możni i tak urodzeni, jak książe, żyjąc zupełnie inaczej, niż my wszyscy, muszą... muszą nabywać innych wyobrażeń, potrzeb, przyzwyczajeń, tak, że później to, o czem my wiemy dobrze, dla nich