Przejdź do zawartości

Strona:Edward Słoński - Wiśniowy sad.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NA PEŁNEM MORZU
1

Dzisiaj tęsknotą gnani,
wpatrzeni w zorzę,
uciekliśmy z przystani
na pełne morze...


2

Błękitne szumy fal
z pod ciężkich skrzydeł mew